niedziela, 31 lipca 2016

Miesiąc niedokończonych rzeczy, czyli podsumowanie lipca + podziękowania na 10 tysięcy wyświetleń

Heeeej, wszystkim! Jak Wam mijają wakacje? Muszę Wam powiedzieć, że mnie bardzo szybko. Ciągle coś robię i zawsze znajdę coś, by wypełnić czas. Przepraszam Was, że długo się nie odzywałam, ale po prostu nie miałam kiedy. Dziś pokażę Wam jak czytelniczo wypadł u mnie lipiec. Nie przedłużając, zaczynamy!

PRZECZYTANE W CAŁOŚCI

Pierwszą książką jaką przeczytałam jest Art. & Soul Brittany C. Cherry. Pozycja już zrecenzowana, bardzo mi się podobała klik!. Będąc na wakacjach (jak nie wiecie, bądź nie wiecie byłam poza domem od 3 do 17 lipca) kupiłam i również przeczytałam Kasację Remigiusza Mroza. Chciałam poznać twórczość tego autora, a ta powieść idealnie się do tego nadała. Recenzja także już jest (nieco nieogarnięta moim zdaniem, ale jest :D) klik!, książkę oceniłam na 8/10 gwiazdek.



W ostatnich miesiącach czytałam więcej mang, jednakże lipiec okazał się inny i w tym poście pojawią się tylko 2 komiksy (w tym jeden przeczytany w połowie, ale o tym za chwilę). Zabrałam się za pierwszą część Doubta i o nim opowiem więcej.

DOUBT #1
W skrócie o czym? (posłużę się opisem z lubimyczytać.pl) Historia wiąże się z popularną grą na telefony komórkowe "Rabbit Doubt", w której gracze-króliki muszą wyśledzić w swojej grupie gracza-wilka. W każdej rundzie króliki muszą odganąć kto jest wilkiem - inaczej zostaną pożarte. Czetrech zapalonych graczy "Rabbit Doubt" budzi się niespodziewanie w opuszczonym szpitalu psychiatrycznym i zdają sobie sprawę, że gra "Rabbit Doubt" stała się dla nich rzeczywistością. aby bohaterowie mogli przeżyć wilk-kłamca musi zginąć. Ilość tomów: 4
Komentarz: Póki co raczej nie miałam styczności z czymś takiego gatunku. Pomysł mi się podoba, z pewnością zabiorę się za dalsze części i dowiem się, czy dobrze domyślam się kto jest wilkiem.


NIEDOKOŃCZONE
Lipiec jest u mnie miesiącem nie kończenia tytułów. I teraz mam mały problem, ponieważ nie wiem co powiedzieć o tych rzeczach :)
W każdym razie przeczytałam do połowy 5 tomik mangi Służąca Przewodnicząca.

SŁUŻĄCA PRZEWODNICZĄCA #5 do połowy
W skrócie o czym? (znowu opis z lubimyczytać.pl) Misaki, przewodnicząca samorządu szkolnego w do niedawna męskim, a od niedawna koedukacyjnym liceum Seika, dzień w dzień walczy z egoizmem i ignorancją uczniów płci brzydszej. Dziewczyna skrywa jednak pewien sekret. Po godzinach dorabia sobie, pracując w kawiarni jako... udająca służącą kelnerka! Pewnego dnia o wszystkim dowiaduje się Usui, arcyprzystojny i arcypopularny uczeń Seiki, Czy to oznacza, że już niebawem cała szkoła dowie się o podwójnym życiu Misaki? Oto pierwszy tom zwariowanej komedii romantycznej.
Komentarz: W sumie nie wiem czy będę kupować dalsze tomy. Nie zrozumcie mnie źle bardzo lubię anime, manga też mi się podoba tylko... to z czym się zapoznałam chyba mi wystarczy. Jest to fajna, przyjemna, lekka komedia romantyczna, którą polecam na odstresowanie :)

Do połowy przeczytałam też "Buszującego w zbożu" w wersji elektronicznej (nie cierpię ebooków, ale nie miałam innej możliwości).
BUSZUJĄCY W ZBOŻU do połowy (dokładnie 109 na 221 stron)
W skrócie o czym? (znowu lubimyczytać.pl, tak wiem jestem leniem) Bohaterem 'Buszującego w zbożu' jest szesnastoletni uczeń, Holden Caulfield, który nie mogąc pogodzić się z otaczającą go głupotą, podłością, a przede wszystkim zakłamaniem, ucieka z college`u i przez kilka dni 'buszuje' po Nowym Jorku, nim wreszcie powróci do domu rodzinnego. Historia tych paru dni, którą opowiada swym barwnym językiem, jest na pierwszy rzut oka przede wszystkim zabawna, jednakże rychło spostrzegamy, że pod pozorami komizmu ważą się tutaj sprawy bynajmniej nie błahe...
Komentarz: Podobno tą książkę się kocha albo nienawidzi. Ja, pomimo tego, że przeczytałam ją do połowy, czyli na początku nie jestem, póki co zachowałam wobec niej obiektywne zdanie. Z opinii, które czytałam wiele osób irytuje główny bohater. Według mnie jest on po prostu dziwny, ale zbytnio nie działa na moje nerwy. Często się z nim nie zgadzam, ale odkryłam w nim jedną małą rzecz, która nas łączy. Tak więc - poczekam, przeczytam do końca i zobaczę co dalej.

Jestem również w trakcie lektury książki Biała jak mleko, czerwona jak krew. Przeczytałam 176 z 309 stron.
Biała jak mleko, czerwona jak krew

W skrócie o czym? (lubimyczytać, ale naprawdę teraz tylko dlatego, że uważam, że mój opis jest o wiele gorszy i nie pokazuje tej książki taką jaka ona jest naprawdę)
Leo jest młody, odważny, trochę bezczelny. I co ważne: świeżo zakochany, tą pierwszą, romantyczną, czerwoną jak krew miłością. Czerwień to zresztą jego ulubiony kolor, w przeciwieństwie do bieli, która kojarzy mu się ze smutkiem, pustką, samotnością. Leo postrzega świat poprzez kolory, także emocje i ludzi utożsamia z konkretnymi barwami.
Czerwień to huragan, marzenia, pasja i... Beatrice - śliczna, ognistoruda dziewczyna, w której Leo potajemnie się kocha. Przyjaźń natomiast jest błękitna. Jak niebo, jak woda i ... jak Sylwia, najbliższa, najlepiej znana, rozumiejąca wszystko bez słów. Barwy się przenikają, łączą, powodują lekki zawrót głowy... A Leo zrobi wszystko, żeby zrozumieć, czym jest prawdziwa miłość.
Komentarz: Dawno, naprawdę dawno nie czytałam książki z takim pięknym, niesamowitym,  poetyckim stylem pisania. Powieść podzielona jest na swego rodzaju "mini rozdziały", które mają kilka stron, dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko. Pozycja nieco specyficzna, dość odmienna od innych, bardzo dużą rolę w książce odgrywają barwy, co dla mnie osobiście jest bardzo wyjątkowe.

To wszystko jeśli chodzi o podsumowanie czytelnicze. Ciekawe jest to, że prawie wszystko co Wam pokazałam przeczytałam poza domem na wakacjach, czyli do 17 lipca (teraz pod koniec miesiąca się jeszcze trochę zabrałam). Resztę miesiąca spędziłam na oglądaniu anime Fairy Tail. Oczywiście, nie było tak, że robiłam to cały czas, bo jak sama mówiłam byłam bardzo zabiegana, jeszcze Światowe Dni Młodzieży i w ogóle, dlatego miałam niekiedy duże przerwy (no i także nie było mnie na Lekturii :( ), ale bądź co bądź każdą wolną chwilę poświęcałam na to anime i udało mi się do tej pory zobaczyć 63 odcinki. Jeśli chodzi o filmowe sprawy to byłam w kinie na Zanim się pojawiłeś. Dużo osób zapowiadało morze łez, ja podeszłam z umiarkowanym optymizmem i... w sumie nie jestem pewna czy film mi się podobał, czy nie. Nie mam zamiaru zabierać się za książkowy pierwowzór, bo uznałam, że to co dostałam mi wystarczy.

Teraz pora na najważniejszą część tego posta, czyli podziękowania. Podziękowania dla WAS, moich czytelników, którzy weszliście już na tę stronę ponad 10.000 razy (w chwili pisania 10.083). Szczerze powiedziawszy, nie pomyślałam, że ten moment nastąpi tak szybko i byłam naprawdę ZDZIWIONA kiedy spojrzałam na licznik. DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ i jeszcze raz DZIĘKUJĘ WAM za to wszystko. Ta niespodzianka naprawdę sprawiła mi ogromną radość i mam nadzieję, że ten blog będzie cały czas zmieniał się na lepsze :)

Dzisiejszy post dobiega końca. Do napisania i cześć :)

7 komentarzy:

  1. "Art & Soul" bardzo mi się podobało. Cherry na razie mnie nie zawiodła. Jestem strasznie ciekawa książki "Powietrze, którym oddycha". Natomiast "Kasacja" Mroza okropnie mnie rozczarowała - dawno żadna książka mnie tak nie wynudziła :/
    Powodzenia w sierpniu!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję 10 000 wyświetleń! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję wyświetleń :D Mnie w tym miesiącu bardziej zależało na nadrobieniu zaległości serialowych, więc i liczba przeczytanych przeze mnie książek nie jest wielka.
    LeonZabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję wyświetleń! :D
    http://lowczyniksiazekk.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję wyświetleń! Oby tak dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję wyświetleń, cieszę się, że ponownie się spotykamy w blogosferze!
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie, Ola z http://pomiedzy-ksiazkami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. A mi nie mijają wcale, bo ich niestety nie mam :( Miałam tygodniowy urlop, podczas którego leżałam w łóżku chora :P
    Obie książki które przeczytałaś mam w planach- "Art&Soul", bo postanowiłam przeczytać wszystkie książki tej autorki (tak, tak, ze względu na jej nową pozycję i na ciekawe opinie na temat jej twórczości), a "Kasację", bo miałam nadrobić Mroza, przeczytałam tylko "Ekspozycję", ale wszyscy polecają właśnie "Kasację" :)
    "Buszujący w zbożu" czytałam jako dziecko i nie pamiętam nawet o czym to było :P
    Gdybym najpierw obejrzała film "Zanim się pojawiłeś"- też nie brałabym się za książkę. Nieważne co innego by się tam wydarzyło- koniec i tak jest ten sam :)
    Gratuluję ilości wyświetleń!

    Pozdrawiam,
    Klaudia z www.zksiazkadolozka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Jeśli przeczytałeś to proszę Cię, skomentuj. Naprawdę mi miło, kiedy widzę, że ktoś czyta to co tutaj udostępniam :)