Mangi
Nie pamiętam dokładnej kolejności czytania, ale wiem, że maj zaczęłam z trzecim i czwartym tomem "Służącej Przewodniczącej". Komiks opowiada zabawne perypetie Misaki Ayzawy, przewodniczącej szkoły, która po lekcjach pracuje jako kelnerka oraz blondwłosego Usuia. Manga ta to miła, przyjemna komedia romantyczna z ogromną ilością tekstu. Skończyłam również "Ścieżki Młodości". Przeczytałam tomy od 4 do 13, łącznie 10. Wspaniała historia, bardzo mi się podobała. Nic więcej nie mówię, ponieważ za niedługo pojawi się recenzja :)
To by było na tyle jeśli chodzi o mangi.
(troszkę więcej o oby mangach tutaj klik!) :)
Książki
Jeśli chodzi o książki to tak jak mówiłam, poprawiłam się bardzo w stosunku do ostatnich miesięcy, które były po prostu koszmarne klik! . Tak więc - przeczytałam książkę, którą moja koleżanka polecała mi bardzo, ponadto ma bardzo dużo pozytywnych opinii i wiele osób ją uwielbia, natomiast ja podchodziłam do niej sceptycznie, bo myślałam o niej jako o satanistycznej :D. Mowa tu o powieści "Ja, diablica" Katarzyny Bereniki Miszczuk. Miałam swoje obawy, ale w końcu pomyślałam "Lekturia, spokojnie, to tylko fikcja literacka :D". Muszę powiedzieć, że mi przypadła do gustu :) Nie jest to może dzieło wielce wybitne, ale dobrze spędziłam przy niej czas. Moja ocena to 7/10 gwiazdek.
Opis: Gdy dwudziestoletnia Wiktoria zostaje zamordowana, zaczyna nowe życie. Dosłownie. Trafia do piekielnego Los Diablos, gdzie dostaje intratną posadę diablicy. Jej zadaniem jest targowanie się o dusze zmarłych, czyli potencjalnych nowych obywateli Piekła. Jednak Wiktoria nie potrafi pogodzić się ze swoją przedwczesną śmiercią, dlatego ciągle wraca na ziemię. Postanawia też zawalczyć o miłość swojego życia i... wybrać między przystojnym diabłem Belethem a śmiertelnikiem Piotrem. Ja, diablica to wybuchowa mieszanka dwóch rzeczywistości - ziemskiej i piekielnej; to również korowód barwnych postaci, takich jak neurotyczna Śmierć, narcystyczna Kleopatra (tak, TA Kleopatra) czy diaboliczny Azazel, którego plan przewiduje zdobycie władzy nad całym światem piekielno-niebiańskim. Pisarka umiejętnie korzysta z dobrze znanych, popkulturowych tematów, odświeża je i bawi się nimi. Łącząc najlepsze cechy romansu, kryminału i powieści fantasy, stworzyła pełną humoru i - mimo kontrowersyjnego tematu śmierci - delikatnie zmysłową książkę.
Do szkoły przeczytałam 2 lektury: "Opowieść wigilijną" (tak, czytaliśmy "Opowieść wigilijną" w maju) i "Oskara i panią Różę".
Opis: W ogarniętym bożonarodzeniowym nastrojem Londynie jest tylko jedna osoba, która się ze świąt nie cieszy. To Ebenezer Scroodge - skąpiec jakich mało. Nie świętuje, życie poświęcił na oszczędzanie, nie widzi powodu, dla którego miałby zmienić na czas świąt swoje zwykłe obyczaje. Nawet się nie spodziewa, że te święta odmienią jego los, a najbliższe noce zdecydują o jego dalszym życiu. Ebenezer, za sprawą swojego zmarłego przyjaciela, spotyka trzy duchy...
Trochę się nudziłam przy tej książce, ponieważ bardzo dobrze znam historię Ebenezera z filmów. Przekaz jest jasny, ale muszę przyznać, że w jednym momencie, kiedy Scrooge był z Duchem Teraźniejszych Świąt i pojawiły się dzieci - Nędza i Ciemnota przeraziłam się i miałam gęsią skórkę.
Opis: Oskar i pani Róża to wydarzenie literackie na miarę Małego księcia.
Czy w ciągu dwunastu dni można poznać smak życia i odkryć jego najgłębszy sens? Dziesięcioletni Oskar leży w szpitalu i nie wierzy już w żadne bajki. Wtedy na jego drodze staje tajemnicza pani Róża, która ma za sobą karierę zapaśniczki i potrafi znaleźć wyjście z każdej sytuacji...
Oskar i pani Róża to jedna z najpiękniejszych i najsłynniejszych powieści Erica-Emmanuela Schmitta, znakomitego francuskiego pisarza, wyróżnionego w 2010 roku Le Prix Goncourt de la Nouvelle.
Książkę uzupełnia niezwykły prezent. Zawiera ona niezwykle osobistą przedmowę w formie listu napisaną specjalnie do polskich czytelników. Autor zdradza w nim, co skłoniło go do opowiedzenia niezwykłej historii Oskara i jak zmieniła ona jego życie.
"Oskar..." bardzo mi się podobał. Wielu ludzi porównuje tę książkę do "Małego księcia". Ja również się z tym zgadzam. Obydwie te książka mają bardzo podobny klimat. Krótka historia, dziejąca się zaledwie parę dni, ale zawiera ważny przekaz.
W maju dostałam też swój pierwszy egzemplarz recenzencki, "Oblubienice wojny"
Zaczęłam czytać "Playlist for the dead" Michelle Falkoff, ale jej nie skończyłam. Póki co za mną 190 stron z 272. Książka opowiada o chłopaku, którego najlepszy przyjaciel popełnił samobójstwo.
Opis: Przychodzisz rano do kumpla i okazuje się, że nie żyje. Coś się stało po wczorajszej imprezie. Zostawił tylko playlistę z dołączoną kartką: "Dla Sama – posłuchaj, a zrozumiesz".
Jak po tym szoku poskładać historię swego przyjaciela? Jak z kolejnych piosenek i własnych wspomnień dojść do prawdy o tym, co się działo w jego życiu? I w twoim własnym życiu – bo okazuje się, że nic nie wydarza się przypadkiem. Nic nie jest obok ciebie. Odtwarzając jego historię, zmieniasz też swoją – bo w twoim życiu pojawia się pewna zagadkowa dziewczyna.
Jak po tym szoku poskładać historię swego przyjaciela? Jak z kolejnych piosenek i własnych wspomnień dojść do prawdy o tym, co się działo w jego życiu? I w twoim własnym życiu – bo okazuje się, że nic nie wydarza się przypadkiem. Nic nie jest obok ciebie. Odtwarzając jego historię, zmieniasz też swoją – bo w twoim życiu pojawia się pewna zagadkowa dziewczyna.
Na razie powiem tylko, że bardzo podoba mi się ta okładka^^
Obejrzałam swoją pierwszą w życiu dramę japońską. Film nosi nazwę "Strobe Edge" i jest na podstawie mangi Io Sakisaki, autorki "Śceżek Młodości", które uwielbiam^^. Podobało mi się, ale mam wrażenie, że było trochę dziwnie XD. Może po prostu jestem nieprzyzwyczajona do Azjatów na ekranie.
Skończyłam pierwszy sezon serialu "Izombie". Kiedyś go zaczęłam, ale, niestety, zajęłam się czymś innym i tak to wyszło. Obecnie jestem na drugim sezonie. Serial opowiada o dziewczynie, która jest lekarzem, ale poprzez ukąszenie na imprezie staje się zombie. Z powodów żywieniowych podejmuje się pracy w kostnicy i zawsze kiedy zje czyjś mózg, później zachowuje się jak tamta osoba i ma wizje odnośnie jej życia. Zaczyna współpracować z policją, by pomóc znaleźć sprawców morderstw. Fajny kryminał z zombiakami. Lekki horrorek :)
Bardzo mi się podoba ten plakat *.* |
Mam wrażenie, że ten post jest już bardzo długi, więc będę się streszczać. Poza tym tytuły się powtarzają. Uzupełniłam "Ścieżki Młodości" do końca. Tomy 4, 5, 7 kupiłam razem z siostrą, a tomy 6, 8, 10-13 dostałam na Dzień Dziecka^^. Do pierwszego zamówienia dobrałam sobie 1 tomik Orange (ten grzbiet *.*). Do szkoły musiałam kupić "Oskara i panią Różę", a także "Opowieść wigilijną" (której nie ma na zdjęciu, bo o niej zapomniałam). "Oblubienice wojny" dostałam do recenzji od Grupy Wydawczej Helion.
Przepraszam za światło :( |
To by było na tyle jeśli chodzi o mnie i maj. Mam nadzieję, że będę częściej na blogu. Pochwalcie się w komentarzu, co wy ostatnio ciekawego czytaliście lub oglądaliście albo co do Was ostatnio przybyło. Ja już się z Wami żegnam:) (uff, bardzo dużo się dziś napisałam :D)
Kocham "Ao Haru Ride"! Posiadam całą tę mangę u siebie na półeczce <3 Tak samo posiadam pierwszy tom "Orange". Ta manga mnie zachwyciła.
OdpowiedzUsuńTeż kupiłam do szkoły "Oskara i Panią Różę". Nie mogłam wtedy nigdzie znaleźć tej książki w bibliotece, a nazajutrz miałam mieć sprawdzian XD
Pozdrawiam
http://welcome-to-my-little-big-world.blogspot.com
"Szeptucha" Miszczuk bardzo przypadła mi do gustu i muszę w końcu sięgnąć po "Ja, diablicę".
OdpowiedzUsuńSerial "iZombie" też oglądam - teraz jestem w trakcie drugiego sezonu :)
Pozdrawiam,
houseofreaders.blogspot.com
Czytałam całą trylogię o Wiktorii i muszę przyznać, że jak na polski paranormal romance tragedii nie było :D Za to zawiodłam się na Drugiej szansie Miszczuk i po inne jej książki raczej nie sięgnę. Strasznie zazdroszczę ci Playlist for the dead, bo poluję od dawna i jeszcze nie udało mi się jej zdobyć. A iZombie oglądnęłam trzy odcinki i na tym niestety skończyłam :/
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
U mnie maj poszedł słabiutko jeśli chodzi o czytanie, lepiej było z nowościami na półeczce, a najlepiej wyszły statystyki na blogu ^^ Mimo dość słabych czytelniczo wyników jestem z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia ^^
ksiazki-bez-tajemnic.blogspot.com
Gratuluję wyniku majowego i nawiązania współpracy!
OdpowiedzUsuńZaczytanego czerwca :)
Bardzo dobry wynik. Życzę powodzenia w czerwcu. Mam nadzieję, ze będzie jeszcze lepszy. Nominowalam Cię w Libster Blog Award. Szczegóły znajdziesz u mnie na blogu cosdoprzeczytania.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietny wynik, gratuluję! Życzę zaczytanego czerwca ;)
OdpowiedzUsuń