wtorek, 31 maja 2016

Czytelnicze podsumowanie maja, nowości na półkach i inne

Witajcie moi drodzy! Maj już się skończył, więc wypadałoby go jakoś podsumować :)
 


Po ostatnich miesiącach, które były okropne pod względem ilości przeczytanych książek, troszkę się poprawiłam. W maju przeczytałam 4 książki (co z tego, że dwie cieniutkie) i zaczęłam piątą. W moim stosiku znajdzie się też całkiem sporo mang.

poniedziałek, 30 maja 2016

Recenzja książki "Oblubienice wojny" Helen Bryan *PRZEDPREMIEROWO!*

Witajcie, moi drodzy! Dzisiaj po raz pierwszy na moim blogu możecie zobaczyć przedpremierową recenzję. Zapraszam do zapoznania się z moją opinią na temat "Oblubienic wojny", autorstwa Helen Bryan, nowości Wydawnictwa Editio, która ukaże się już w ten czwartek, czyli 2 czerwca.

Tytuł: Oblubienice wojny
Autor: Helen Bryan
Liczba stron: 404
Wydawnictwo: Editio
Ocena gwiazdkowa: 8/10

Opis: Nic nie rozerwie więzi przyjaźni i lojalności wykutych w wojennych czasach.
Nic nie zbliża ludzi do siebie tak bardzo jak trudne doświadczenia. Ta stara prawda sprawdza się w przypadku pięciu młodych dziewczyn, które kapryśny los rzucił do małej wioski Crowmarsh Priors, gdzieś w południowo-wschodniej Anglii. Alice, Elsie, Tanni, Evangeline i Frances pochodzą z różnych stron świata i z różnych środowisk. Wspólnie walczą z przeciwnościami losu i ograniczeniami, jakie narzuca im życie w cieniu II wojny światowej. W tej walce wykuwa się ich dozgonna przyjaźń.
Bohaterki stawiają czoła kolejnym trudnościom — niosą pomoc ludziom ewakuowanym z zagrożonego Londynu, przeżywają nocne naloty. Muszą także poradzić sobie z codzienną pracą, która po wyjeździe mężczyzn na front spadła na ich barki. Coraz bardziej angażują się w działania okołowojenne. Przeżywają miłości i frustracje, wiodą je lęk i nadzieja. Kiedy po pięćdziesięciu latach cztery z nich spotykają się ponownie, postanawiają z odwagą spojrzeć w oczy prawdzie sprzed lat i pomścić niewinną śmierć...

czwartek, 19 maja 2016

SZYBCIKIEM "Rywalki" Kiery Cass

Cześć wszystkim:) Oj dawno mnie tu nie było! Na początku muszę się porządnie ochrzanić - ogromnie zaopuściłam się z recenzjami. Ostatnia była - o zgrozo! - nie, lepiej nie mówię. Lekturia, nieładnie, nieładnie. Spuszczam głowę i tłukę się w pierś. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie odpokutuję swoje winy, ponieważ przynajmniej dwie recenzje za niedługo pojawią się na bank.
A dzisiaj zapraszam do szybkiej i luźnej opinii na temat "Rywalek" Kiery Cass.

Tak więc...
"Rywalki" przeczytałam w 2 dni. Byłam chora (choć nawiasem mówiąc w tym okresie życia raczej nie czytam) i chciałam przeczytać jakąś niewymagającą i lekką książkę, której lektura nie zajęłaby mi dużo czasu. Padło na niniejszą pozycję. I sumie dostałam to czego szukałam.





Tytuł: Rywalki
Autor: Kiera Cass
Liczba stron: 333
Wydawnictwo: Jaguar
Cykl: Selekcja #1
Ocena: 6/10

Opis: Fabuła książki dzieje się w przyszłości w stworzonym na terenie dzisiejszych Stanów Zjednoczonych państwie o nazwie Illea. W tym świecie demokrację zastąpiła monarchia i podział społeczeństwa na stany, które dzieli się na klasy - od Jedynek (rodzina królewska) do Ósemek (czyli tych najbiedniejszych, im wyższy numerek tym gorszy status majątkowy). Zawsze kiedy nowy następca tronu osiąga pełnoletność odbywają się tak zwane Eliminacje, mające na celu wybranie żony dla przyszłego władcy. Polegają one na tym, że z całej Illei losowane jest 35 dziewczyn, z których książę ma wybrać swoją wybrankę. Główną bohaterką "Rywalek" jest rudowłosa America, dziewczyna z Piątki, klasy artystów. Jej rodzina nie jest zbytnio zamożna, ale także nie przymiera głodem. Ami jest zadowolona ze swojego życia, a także potajemnie spotyka się z chłopakiem z Szóstki. Nigdy nie myślała o braniu udziału w Eliminacjach, jednakże kiedy zbliżają się one wielkimi krokami matka, a także co może się wydawać dziwne ukochany dziewczyny namawiają ją do zgłoszenia się, co też dziewczyna czyni w ogóle nie spodziewając się, że zostanie wybrana.

poniedziałek, 2 maja 2016

Potęga wyobraźni, czyli o największym darze Czytelników

Cześć:) Dzisiaj chciałabym opowiedzieć o tym, jak wiele i co tak właściwie dają nam, czytelnikom książki (i nie, nie mówię tutaj o lepszej ortografii czy czymś w tym stylu).