sobota, 25 marca 2017

Czytam, czyli jestem lepsza? #takie moje pseudoprzemyślenia

Hej :) Dzisiaj będzie bardziej przemyśleniowo. Myślałam, żeby nie publikować tego wpisu, ale jak już "wylałam" na ekran swoje zdanie, to może, chcecie je poznać. Mam nadzieję, że nie uznacie tego za całkowity bezsens.

Nie wiem jak rozpocząć ten posta, dlatego odpowiem na pierwsze pytanie w temacie -

CZYTAM, CZYLI JESTEM LEPSZA?

Pod hasłem "jestem lepszy, bo czytam" niektórzy się podpisują, niektórzy nie. Ja rozumiem zarówno jedną, jak i drugą stronę, ponieważ hasło jest dość nieprecyzyjne i każdy rozumie je inaczej. Już jednak spieszę z wyjaśnieniami. No bo jestem lepszy, ale od kogo? Nie uważam, że jestem lepsza od osób, które nie czytają. Jeśli ktoś ma inną, pasję, hobby, dlaczego nie? Nie mogę komuś, kto interesuje się muzyką nakazać pasjonować się literaturą.
Denerwują mnie jednak ludzie puści, którzy są skupieni tylko na swoim przyziemnym życiu, nie potrzebują rozwijać w sobie potrzeb samorealizacji. Ja nie mówię tutaj o wszystkich osobach, które nie mają zainteresowań, ponieważ znam parę ludzi, którzy nie mają określonej pasji, a nie uważam ich za pustych. Żeby nikogo nie obrażać, mówię tu o ludziach, którzy po prostu nie reprezentują sobą żadnych wartości. Myślę, że jak zestawimy ze sobą takiego pustego człowieka, a osobę, która ma jakiś cel w życiu, rozwija swoją pasję, to sami uznamy, kto jest bardziej wartościowszy. Jednakże czytelnik czytelnikowi nie równy. I pisząc to, nie mam na myśli, że ktoś uwielbiający młodzieżówki jest gorszy od tego zaczytującego się w klasyce :) Każdy jest inny, na to, na naszą osobowość nie nakłada się tylko i wyłącznie to, że czytamy, ale to, kim jesteśmy.

Nie ma jednak nic złego w tym, że cieszymy się, że czytamy, że mamy swoją pasję, hobby. Kiedyś tam na Facebooku widziałam post, w którym ktoś napisał, że dzięki książkom zrozumiał wszystko, oprócz osób, które nie czytają. A pod spodem sporo hejtów, jak on to się wywyższa, a ja nie rozumiem dlaczego. Osoba pasjonująca się czymś, nigdy nie będzie wiedzieć, jak to jest nie pasjonować się daną rzeczą. Niestety, mamy tylko swój punkt widzenia i nie możemy "wejść do głowy" kogoś i odczuć jak ta druga osoba patrzy na świat (nad czym, niestety, bardzo ubolewam). Chciałabym wiedzieć jak to jest kochać jakiś sport, ale no cóż, nie kocham żadnego sportu, więc nie wiem - proste. Fajnie jest, jeśli mamy "kogoś po swojej stronie", czyli kogoś, kto ma podobne zainteresowania jak my. To fajnie znać kogoś, kto Cię rozumie.

Myślałam, że ten wpis będzie dłuższy, ale w sumie wypowiedziałam się i nie wiem, co miałabym dodać. Żywię małe nadzieje, że Was nie zanudziłam :)

4 komentarze:

  1. Jakoś nigdy się nad tym nie zastanawiałam :)
    To wywyższanie się i uważanie swojego zainteresowania za najważniejsze jest według mnie bez sensu. Przecież każdy człowiek ma inne zainteresowania. tak jak piszesz o sporcie.
    Naciskanie siłą, żeby polubić dany temat jest bez sensu. Tak nikt nikogo nie zachęci do niczego (jakie piękne zdanie mi powstało ^^)

    OdpowiedzUsuń
  2. Docenienie się i powiedzenie, że mam jakieś zalety chyba nie jest w naszej kulturze zbyt pożądanym zjawiskiem, tak samo jak odrobina zdrowego egoizmu i chyba stąd taka reakcja na ten wpis, o którym wspomniałaś. Z drugiej strony myślę, że tutaj głównie chodzi o zły dobór słów, który nieco nacechuje wypowiedź w nieodpowiedni sposób.
    Szczerze mówiąc, sama nie rozumiem ludzi, którzy nie czytają i nie mają też żadnej pasji, bo ciężko się z takimi osobami rozmawia. Już chyba lepiej mieć coś do powiedzenia powierzchownie na wiele tematu niż nic. Chyba.
    #LaurieJanaury

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli mam być szczera, czuję się lepsza, że czytam. Rozumiem, że może nie czytam jakieś wybitnej lektury, jednak mam pasję, której się całkowicie poświęcam i nie będę udawać, że czuję się na równi z osobami, które nigdy nic nie przeczytały.

    OdpowiedzUsuń
  4. To ja powiem zupełnie inaczej. Nie czuję się lepsza ponieważ czytam. Czuję się lepsza dlatego, że mam pasję, a czy to jest joga, warzenie piwa, czytanie czy tkactwo to ma dla mnie drugorzędną wartość. Człowiek z prawdziwą pasją ma dla mnie "to coś" i tym wyróżnia się z tłumu. :)
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń

Jeśli przeczytałeś to proszę Cię, skomentuj. Naprawdę mi miło, kiedy widzę, że ktoś czyta to co tutaj udostępniam :)