Tytuł: Mechaniczny książę
Autor: Cassandra Clare
Cykl: Trylogia "Diabelskie Maszyny" Tom II
Cykl: Trylogia "Diabelskie Maszyny" Tom II
Liczba stron: 494
Wydawnictwo: MAG
Kupiona przeze mnie na stronie nieprzeczytane.pl za 24,23 zł
Ocena: 9/10
Opis:
Tessa znalazła bezpieczne schronienie u Nocnych Łowców. Należy jednak pamiętać, że Mistrz nadal jest na wolności. Benedict Lightwood, chce pozbawić Charlotte Instytutu i sam zająć jej miejsce. W życiu uczuciowym Tessy panuje niezłe zamieszanie - dziewczyna ciągle pamięta o chłopcu o nazwisku Herondale, jednak zaczyna zaważać w Jemie nie tylko przyjaciela... Czy uda się odnaleźć Mistrza? Co takiego dzieje się z Willem i jaki sekret ukrywa? I kim tak naprawdę jest Tessa?
Recenzja:
TA CZĘŚĆ JEST DUŻO LEPSZA OD POPRZEDNIEJ. Jeśli spodobał ci się "Mechaniczny anioł" to przy tej części zachwycisz się jeszcze bardziej. Jeżeli średnio przypadł ci gustu to nie martw się i daj "Diabelskim Maszynom" jeszcze jedną szansę, bo "Mechaniczny książę" wynagradza wszystkie niedociągnięcia.
Dopiero drugi raz zdarza mi się, że polubiłam cały trójkąt miłosny. Ale naprawdę nigdy się jeszcze tak nie zaangażowałam. Nie umiem wybrać między Jemem, a Willem. Kiedy Tessa była z Jemem jedna część mnie krzyczała - Tak! Tak!, a druga Nie! Nie! Nie zapominaj o Willu! i na odwrót. Z którymkolwiek będzie mi i tak to złamie serce, że nie jest z tym drugim (;_;) Polubiłam pannę Gray, a zwykle w trójkątach bardzo denerwuje mnie główna bohaterka. Zazwyczaj mam ochotę potrząsnąć ją i powiedzieć "Kurczę, ogarnij się dziewczyno i wybierz któregoś w końcu!" A tutaj nic. Cóż sama się nie mogę zdecydować :D Delikatny Jem, który wiele wycierpiał i zasłużył na lepszy los. Przystojny, szczery Will, z mrocznym, smutnym sekretem przeszłości, też powinien być szczęśliwy. Uwielbiam obu tych bohaterów.
Inne postacie też przypadły mi do gustu. No może oprócz tych negatywnych i Jessamine :) Są dobrze wykreowani i każdy ma swoją odmienną historię.
Co do akcji dużo się tutaj dzieje, jednak miałam wrażenie, że poszukiwanie Mistrza zeszło nieco na drugi plan. Miejsce jego pobytu ciągle pozostaje tajemnicą. Nocni Łowcy poznają tylko jego przeszłość i motywy działania. To moim zdaniem jest pewnym minusem. Widocznie pani Clare w tej części chciała wyjawić tylko rąbek tajemnicy, natomiast wszystkie niejasności wyjaśnić w III finalnym tomie.
W "Mechanicznym księciu" panuje szczególny klimat XIX-wiecznego Londynu. Dodanie do świata Nocnych Łowców to świetny pomysł. Widać pewne różnice kulturowe i światopoglądowe, sposoby ubierania czy podróży odmienne od współczesnych. Mimo akcji umieszczonej w tamtych czasach nie jest to absolutnie powieść o podłożu historycznym. Stolica Brytanii ku schyłku XIX wieku stanowi dobre tło dla wydarzeń, które mają miejsce w książce. Świat przedstawiony w książce jest dobrze zbudowany i szczegółowy. Oprócz głównej fabuły mamy tutaj też dość dużą ilość bohaterów pobocznych. Świat Nocnych Łowców jest nieco inny niż w Darach Anioła. Ale co się dziwić - nasze czasy, a tamte też się dużo różnią.
"Mechaniczny książę" wywołał we mnie wiele emocji. Śmiałam się, byłam szczęśliwa, miejscami się złościłam, często zadawałam pytanie - "Czemu wszystko nie może być łatwiejsze?" i mimo, że nie płakałam (przy książkach naprawdę rzadko to robię) to w niektórych momentach byłam smutna i przygnębiona. Często nie mogłam czytać, bo "jeśli będzie tak i tak, a wszystko do tego zmierza to nie chcę czytać, by to się nie wydarzyło" po czym ciekawa co się wydarzy znowu brałam się za lekturę.
Naprawdę bardzo polecam "Mechanicznego księcia", bo jest to po prostucudowna książka, która wywołuje masę emocji i sprawia, że nie możemy się od niej oderwać :) A kiedy ją w końcu skończymy musimy sięgnąć po kontynuację ze smutną świadomością, że to ostatni tom serii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli przeczytałeś to proszę Cię, skomentuj. Naprawdę mi miło, kiedy widzę, że ktoś czyta to co tutaj udostępniam :)