piątek, 23 września 2016

Recenzja mangi "Koe no Katachi"

Cześć! W dzisiejszym poście zapraszam do zapoznania się z moją opinią na temat komiksu Koe no Katachi :)

Manga ta liczy 7 tomów i jest już zakończona. Koe no Katachi (inaczej A Silent Voice) opowiada o chłopaku, o imieniu Ishida Shouya, który w dzieciństwie prześladował swoją koleżankę z klasy Nishimiyę Shouko. Robił to z powodu jej niepełnosprawności, bowiem dziewczyna nie słyszy. Po latach jednak zrozumiał swój błąd. Odnajduje ją i próbuje naprawić wyrządzone krzywdy.

 
Historia zaciekawiła mnie. Muszę przyznać, że do tej pory nie czytałam historii o głuchej osobie. Podoba mi się w tej mandze to, że możemy spojrzeć na prześladowanie również z perspektywy "tego złego". Widzimy, że Ishida naprawdę żałuje tego co zrobił i teraz próbuje to naprawić. Koe no Katachi ma świetnie wykreowanych bohaterów, do których zalicza się nie tylko Shouya, ale także Nishimiya. Co prawda, nie zawsze do końca wiemy co siedzi w jej głowie, ale wszystko zostało dobrze wyjaśnione. Biedna dziewczyna pod maską uśmiechu znosiła prawdziwe cierpienie. W komiksie występują również inni, poboczni bohaterowie i oni też zostali dobrze nakreśleni. Na szczególną uwagę moim zdaniem zasługuje chociażby Sahara, czy siostra i mama Shouko.


Ta manga to piękna opowieść o stosunku do niepełnosprawności, prześladowaniu, wybaczeniu i przyjaźni, która daje do myślenia. W dodatku sama historia jest bardzo ciekawa. Ja nie mogłam oderwać się od lektury. A kiedy przewinęłam ostatni rozdział nie mogłam uwierzyć, że to koniec (serio - myślałam, że to jakiś błąd i czegoś brakuje, sprawdzałam to kilka razy). Kiedy skończyłam wydawało mi się, że manga jest za krótka i powinna mieć jeszcze kilka rozdziałów. Teraz jednak jak na to patrzę to stwierdzam, że dostałam zgrabną, bardzo dobrą całość (które oczywiście mogła być dłuższa, nie protestowałabym :D). Wszystko umila bardzo ładna kreska, która bardzo mi się podoba :).


Ja bardzo Was zachęcam po sięgnięcie po ten komiks, mimo, że, niestety, nie został on wydany w Polsce. 40 rozdziałów (a całość liczy 54) jest jednak dostępne na stronie centrum mangi, a pozostałe łatwo można znaleźć w internecie po angielsku (język nie jest bardzo trudny). Koe no Katachi to bardzo wartościowa manga, z którą warto się zapoznać :)

Niedawno miał swoją premierę film na podstawie tego komiksu, którego jeszcze nie widziałam, ale mam plany jak najszybciej się z nim zapoznać. Oto zwiastun:



7 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Nominowałam cię do TAGU: http://pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com/2016/09/monolog-z-ksiazka-w-doni-tmi.html

      Usuń
  2. To naprawdę jeden z fajniejszych tytułów, który na 100% kupiłabym, gdyby wyszedł na polskim rynku i ubolewam, że jeszcze nikt go nie wydaje. :<

    OdpowiedzUsuń
  3. To teraz będziecie mogły cieszyć się lekturą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, już się nie mogę doczekać, by mieć polskie wydanie na półce :)

      Usuń

Jeśli przeczytałeś to proszę Cię, skomentuj. Naprawdę mi miło, kiedy widzę, że ktoś czyta to co tutaj udostępniam :)